środa, 6 sierpnia 2014

Praktica VLC 2 - Wrażenia pierwsze i pierwsza klisza


Jeśli komukolwiek z Was zdarzy się kiedykolwiek znaleźć w czeskiej Pradze to udajcie się proszę na ulicę Vodičkovą, znajdującą się przy placu Wacława, przy której znajduje się sklep ze sprzętem fotograficznym Jana Pazdery (http://www.fotopazdera.cz/) z którego pochodzi moja najnowsza zabawka- Praktica VLC 2. Sklep niesamowity, po prostu tonie w sprzęcie fotograficznym, gdzie niektóre egzemplarze pochodzą jeszcze z XIX wieku. Ceny niziutkie. No ale wróćmy do tematu- VLC 2. 
Jest to aparat w którym zakochałem się od pierwszego wejrzenia, a to z powodu wymiennej "góry": zwykły, plebejski pryzmat można za pomocą jednego kliknięcia zamienić na kominek (na zdjęciu powyżej) otrzymując tym samym unikalną lustrzankę małoobrazkową z podglądem kadru z lotu ptaka. Wymienne są również matówki, co jest z kolei charakterystyczne dla wszystkich profesjonalnych lustrzanek z lat 70-tych.  
Powstrzymam się od szczegółowej recenzji ponieważ jest to działka Rycha. Dodam jednakowoż że jest to jeden z pierwszych aparatów z pomiarem światła przy otwartej przesłonie, którego mechanizm wymaga obiektywów M42 ze specjalnymi stykami przy gwincie. Przy starszych obiektywach trzeba mierzyć światło przy manualnie zamkniętej przesłonie. Poza tym jest to zwyczajna lustrzanka z NRD- dość duże aluminiowe body którym można spokojnie gwoździe wbijać, migawka do 1/1000, "przeładowanie" kliszy i "strzał" z lustra niczym w Mauserze, bajecznie łatwe nawijanie filmu i wysoka kultura pracy. Cieszy gniazdo lampy błyskowej, co dla mnie- na co dzień użytkownika Prakticy MTL 5B która takiego udogodnienia nie posiada- jest dużym odciążeniem. Żegnaj przejściówko na gorącą stopkę! :)
Jest to pierwszy raz gdy korzystam z aparatu małoformatowego z kominkiem zamiast pryzmatu. Uczucie jest dziwne, niby to samo co przy robieniu zdjęć średnim formatem, jednakże obrazek w kominku jest niemal mikroskopijny. Ma to swoje plusy i minusy:
+ łatwiej jest "ogarnąć" kadr, widzimy od razu miniaturowe zdjęcie jak w albumie
- trudniej się ostrzy (szczególnie w słabym świetle)
- można nie zauważyć małych obiektów w kadrze 
Niemniej zabawa VLC 2 mi osobiście przypadła do gustu wybitnie. Aparat wraz z obiektywem Pentacon 50/1.8 ostrzy elegancko, pomiar światła działa, migawki od bulba do 1/1000 również. Gniazdo lampy błyskowej dogadało się z moim Metzem CR-1 co również cieszy niezmiernie. Poniżej zamieszczam parę klatek z Ilforda PAN 400 który poszedł na pierwszy ogień do zmielenia w zębatkach mojej nowej Prakticy. 

(palec nie mój- trzecie dziecko stwierdziło że jego ręka jest bardziej fotogeniczna niż mój kadr)

A Wy co sądzicie o podglądzie kominkowym? 

Bart 

1 komentarz:

  1. Hej! Kilka dni temu wszedłem w posiadanie Praktica VLC 2 z pryzmatem - pytanie moje jest gdzie można kupić kominek? Przeglądałem aukcje w Polsce i za granicą, lecz nigdzie nie ma :/ może jakieś sklepy stacjonarne? Dzięki!

    OdpowiedzUsuń